26 Wrzesień 2021, 09:20
Wtorek 21.09.2021 był bardzo udanym i pełnym wrażeń dniem dla uczniów z klas młodszych.
Z samego rana odwiedził naszą szkołę policjant - dzielnicowy pan Krzysztof Czarnecki, który przeprowadził pogadankę dotyczącą bezpieczeństwa.Potem klasa 0 i 2 udały się do Leszczyny, aby uczcić jesienne święto - Dzień Pieczonego Ziemniaka.
Z samego rana odwiedził naszą szkołę policjant - dzielnicowy pan Krzysztof Czarnecki, który przeprowadził pogadankę dotyczącą bezpieczeństwa. Chodziło przede wszystkim o bezpieczną drogę do szkoły i z powrotem, ale też właściwe zachowanie w domu i szkole. Jak zwykle spotkanie było prowadzone z dużym poczuciem humoru a dzieci chętnie opowiadały o swoich przeżyciach. Nie obyło się oczywiście bez pamiątkowego zdjęcia, do którego niezbędne były policyjne gadżety, wzbudzające ciekawość wszystkich chłopców.
Potem klasa 0 i 2 udały się do Leszczyny, aby uczcić jesienne święto - Dzień Pieczonego Ziemniaka. Ale najpierw czekało na nas trochę pracy. Wielkie ognisko paliło się już od dobrej godziny, ale wyorane ziemniaki bieliły się w trawie... Zbieranie ich do wiaderek, połączone ze sportowym slalomem okazało się super zabawą! Dodatkową nagrodą były słodycze ufundowane przez gospodarzy. Potem już tylko zostało czekanie, urozmaicone licznymi zabawami na świeżym powietrzu. A ,że pogoda dopisywała , to i pomysłów było mnóstwo. Dla tych zgłodniałych czekały kiełbaski. Największy jednak rarytas to „pieczoki", podawane ze swojskim serem i masłem, które znikały w mgnieniu oka. W ramach świętowania chętni mogli wymalować twarz skórką z pieczonych ziemniaków. Po kilku godzinach wspaniałej zabawy, umorusani, ale szczęśliwi i pełni wrażeń wróciliśmy do szkoły.
Wielkie podziękowania dla pana Krzysztofa Czarneckiego za cenne wskazówki oraz Rodzinie Michałek z Leszczyny za pomysł i przygotowanie takiej świetnej imprezy.
Potem klasa 0 i 2 udały się do Leszczyny, aby uczcić jesienne święto - Dzień Pieczonego Ziemniaka. Ale najpierw czekało na nas trochę pracy. Wielkie ognisko paliło się już od dobrej godziny, ale wyorane ziemniaki bieliły się w trawie... Zbieranie ich do wiaderek, połączone ze sportowym slalomem okazało się super zabawą! Dodatkową nagrodą były słodycze ufundowane przez gospodarzy. Potem już tylko zostało czekanie, urozmaicone licznymi zabawami na świeżym powietrzu. A ,że pogoda dopisywała , to i pomysłów było mnóstwo. Dla tych zgłodniałych czekały kiełbaski. Największy jednak rarytas to „pieczoki", podawane ze swojskim serem i masłem, które znikały w mgnieniu oka. W ramach świętowania chętni mogli wymalować twarz skórką z pieczonych ziemniaków. Po kilku godzinach wspaniałej zabawy, umorusani, ale szczęśliwi i pełni wrażeń wróciliśmy do szkoły.
Wielkie podziękowania dla pana Krzysztofa Czarneckiego za cenne wskazówki oraz Rodzinie Michałek z Leszczyny za pomysł i przygotowanie takiej świetnej imprezy.